To był jeden z najciekawszych wyjazdów, coś naprawdę wyjątkowego. Nikt z nas tak naprawdę nie był pewien co nas tam czeka. Podczas planowania podróży dużo czytałem o Kubie i szukałem ciekawych miejsc, które mógłbym wykorzystać w teledysku. Nasze wyobrażenie o tym miejscu nie miało żadnego odbicia w rzeczywistości, którą zastaliśmy na miejscu. W końcu zdecydowaliśmy, że ominiemy miejsca typowo turystyczne, tzw. na pokaz. Nawet zrezygnowaliśmy z noclegów w hotelach w części turystycznej i w konsekwencji wylądowaliśmy w Starej Hawanie, w dzielnicy zamieszkałej wyłącznie przez Kubańczyków. Był to bardzo dobry wybór. To pozwoliło nam przesiąknąć klimatem i tempem życia codziennego. Totalne oderwanie od rzeczywistości jaką znamy oraz od spraw codziennych. Telefony komórkowe nie działały, o internecie można było tylko pomarzyć, a ulice były pełne samochodów, które znamy w zasadzie tylko ze starych filmów amerykańskich z lat 50-tych i 60-tych. , wiec chłoneliśmy otaczającą nas przestrzeń pełnymi płucami i sercami. Mnie fascynowały kolory i kształty, tempo życia, a Zenek słuchał muzyki granej na żywo, którą można było usłyszeć prawie na każdej ulicy. Jak się szybko okazało, to nie była Samba, co oczywiście kojarzy się z Kubą, ale całkiem inne brzmienia, co było dla nas dużym zaskoczeniem. Dlatego zdecydowaliśmy się na krótkie intro w teledysku, gdzie możemy usłyszeć właśnie takie brzmienia, które nagraliśmy w jednej z kamienic podczas sobotniej imprezy tubylców zakrapianej miejscowym rumem. To był dla nas sygnał, że teledysk powinien przede wszystkim oddać klimat tego miejsca, słonce, kolory, architekturę oraz uśmiechnięte twarze kubańczyków pomimo ogromnych problemów ekonomicznych tej wyspy. To kraj nadal żyjący mitem rewolucji i tak naprawdę odcięty od całego świata. Praktycznie policyjny. Nie mogliśmy też zabrać ze sobą dużo sprzętu, musieliśmy ograniczyć się do minimum. To było duże wyzwanie. Zdjęcia trwały 3 dni, to była bardzo intensywna praca, staraliśmy się jak najwięcej chodzić, żeby nie przegapić żadnych ciekawych detali. Każdego dnia pracowaliśmy od rana do zachodu słońca. Dużo pozytywnej energii wniosła kubańska modelka, Glenda, która od czasu do czasu opowiadała nam różne ciekawostki o Hawanie. Jej charyzma, otwartość i profesjonalizm dużo wniosły do teledysku. Nawet młodzi kubańscy tancerze szybko złapali rytmy piosenki Zenka. Bardzo spokojnie z uśmiechem na twarzach kołysali się w jej rytmie. Zenek to profesjonalista, bardzo dobrze się z nim pracuje. Pomimo tego, ze słońce paliło nam czoła i byliśmy mocno zmęczeni, przy każdym ujęciu był uśmiechnięty i pełen energii, co nie każdy z artystów potrafi. Myślę, że udało nam się choć po części oddać ten specyficzny klimat, który przenika się z karaibskim rytmem piosenki i podzielić się z Wami słońcem, otwartością , uśmiechem i pozytywna wibracja jaka bija z tego miejsca. To miejsce nauczyło nas jednego: bo tak naprawdę nie jest ważne jaki masz samochód, czy masz ogromne studio muzyczne, czy kamerę za milion dolarów. Liczy się to co masz w sercu. Bo tylko to co jest z serca trafia do serca, nie ma innej możliwości. Tak jak śpiewa Zenek: Płyn na Fali, Bądź Sobą, Słuchaj Głosu Serca, a Twoje życie będzie pełne słońca, uśmiechu i pozytywnych wibracji. Miłego słuchania i oglądania.
Michał Jaworski VARIETE PRODUCTIONS